niedziela, 7 sierpnia 2011

ułamek sekundy

Wystarczy ułamek sekundy, by zniszczyć czyjeś życie.  Ułamek sekundy, by być centymetry od śmierci. 

Kiedy ja wylegiwałam się nad Bałtykiem, sąsiadka miała wypadek. Młoda kobieta, 30 -letnia dziewczyna. Wypadek spowodował 18latek, pod wpływem alkoholu, bez prawa jazdy.
Sąsiadki auto obróciło się dwa razy wokół własnej osi, a następnie zatrzymało się na znaku drogowym i ogródku. Nieprzytomną zabrali ją do szpitala. 
Sprawcy wypadku, chodzą po mieście. Ona - leży w szpitalu. Przeszła operację. Prawdopodobnie straciła dziecko. 
Płaczę pisząc to. 

Jakie życie bywa okrutne. Jakie życie bywa przewrotne. Jeszcze kilka dni temu cieszyła się, że zostanie mamą po raz kolejny, że na świat przyjdzie długo wyczekiwana córka... Teraz przechodzi ciężkie chwile. I po raz kolejny traci swoje dziecko. Nie wiem, jaki to ból, nie jestem w stanie sobie wyobrazić... Tak samo jak nie jestem w stanie sobie wyobrazić, gdyby coś takiego dotknęło kogoś z moich bliskich - z rodziny czy grona znajomych..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz