poniedziałek, 1 sierpnia 2011

zbieractwo

Kilka słodko-gorzkich prawd o mnie.
Dopadło mnie, zupełnie z zaskoczenia i o kilkanaście bądź kilkadziesiąt lat za wcześnie. Zbieractwo.
W mojej szafie bez dna gnieżdżą się poupychane do kartoników gadżety z zeszytów ze złotymi myślami, kartki i listy, które dostałam, od kiedy byłam na tyle świadoma, by wpaść na pomysł ich kolekcjonowania, w piwnicy - kartony z książkami, zeszytami i pamiętnikami, w segregatorach notatki z liceum (i co z tego, że nienawidzę, bo nie umiem fizyki - notatki mogą okazać się przydatne, są po niemiecku, warto je mieć), notatki ze studiów.
Do tej kolekcji wszystkiego co niepotrzebne. com dołączają powoli kubki i talerze- dzisiaj znalazłam 6 talerzy i 5 kubków.  Brawo, brawo!
Biorę się w wir sprzątania. (walizki z Cottbus nie rozpakuję nigdy!) 
Zdjęcia kilka z Cottbus, proszę. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz