środa, 17 sierpnia 2011

BUZ part 2

Kolejny dzień i kolejne Bardzo Udane Zakupy. Niestety jeśli dalej tak pójdzie, to splajtuję. Będę bankrutem. I nie opłacę sobie semestru podyplomówki, jak to miałam w planie. Ale chyba tak źle nie będzie. Zamieszanie w domu przyćmiło udany zakupowy dzień. W półtorej godziny udało mi się zaopatrzyć w prezenty dla wszystkich i na wszystkie okazje. W niedzielę lub poniedziałek stuknął rok, od kiedy mój brat wziął sobie za żonę moją bratową. Ciasto i kawa z tej okazji mnie ominęły w niedzielę, bo pracowałam. Wczoraj mojemu bratu stuknęło za to 29 lat. Na rocznicę podarowane im zostało wino, zestaw łyżek do sałatek i Toffifee, które  do połowy zjadł mój kochany brat, jeszcze zanim bratowa usiadła z nami do stołu. Na urodziny brata zaopatrzyłam w koszulkę z długim rękawem w rozmiarze XL, mam nadzieję, że jego ciąża spożywcza nie będzie się odznaczać.. Małej J kupiłam kolczyki w rozmiarze XS, które dostanie na chrzciny razem ze spodenkami i koszulką w rozmiarze 68 czy 74.. No i $ dostanie w kopercie. Pierwotnie kupić jej chciałam łańcuszek i medalik, ale ma już dwa, więc padło na kolczyki, które kosztowały zadziwiająco mało. Tym bardziej, że ceny złota poszły w górę. No i dla Mamy prezent dorwałam. Sama sobie wybrała piękną bluzeczkę w Top Secret. O sobie samej nie zapomniałam i zakupiłam koszulkę w paseczki typu koszulowa bez rękawków. No i buty. Trzecia para zakupiona w ciągu niecałego tygodnia. Go girl!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz