wtorek, 16 sierpnia 2011

drgawki

Już tak mam, że jak bardzo się denerwuję, ale nie przed egzaminem, a w sytuacji konfliktowej, to dostaję drgawek. Tak jak teraz. Dlatego wyjdę zaraz na piwo. 

Konflikt na linii R-J-mama-tata. Ciężko stwierdzić, kto po czyjej stoi stronie, kto jest za kim. Kto z kim. Kto do kogo ma pretensje. O co te pretensje. O co się gniewa. W domu raczej sajgon. Do taty lepiej nie podchodzić. Taki mam plan.

Chciałabym zdziałać cuda. Ale chyba na pewno nie jestem cudotwórcą. 

I w tym wszystkim chodzi o chrzciny. Nic niewinnej małej J.  Szkoda.

Nuta na smutki: 
http://www.youtube.com/watch?v=wYWv_NSBZQI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz