niedziela, 30 września 2012

.

Ostatnio, nie wiedzieć czemu, przypomniałam sobie, że w Szwecji do pizzy dodają kapustę kiszoną.
Nie odkryłam jednak, skąd się wziął ten zwyczaj i czy kapustę należy włożyć na pizzę, czy zjeść przed pizzą, albo po.

paris blue

Zimno.
Jesiennie.
Gorąca herbata.
Muzyka w tle.
I albumy na kolanach.

piątek, 28 września 2012

.

Torby próżniowe to naprawdę wynalazek.
Wypełniłam już 4 takie moimi ubraniami, które nadal czekają na nowych właścicieli.

środa, 26 września 2012

.

Jest ulga.
Jest piątka na dyplomie.
Jest też nowa płyta. (nowe spodnie + parę drobiazgów)
Stres chyba schodzi ze mnie dopiero teraz.

niedziela, 23 września 2012

sobota, 22 września 2012

piątek, 21 września 2012

środa, 19 września 2012

.

Porządki w szafie.
Wyzbyłam się 2/3 t-shirtów, topów, koszul, koszulek.
Myślałam, że ograniczę ich ilość do 50.
Nie zmieściłam się.
Zostało ponad 60 w szafie i cała masa na krześle w kolejce do prasowania.
Ale i tak jakoś mi lżej.
Zostaje pytanie - co z tą spakowaną resztą ubrań?
Allegro odpada. Dość nieopłacalne.
W rodzinie nikogo moich rozmiarów nie ma - wszystkie młodsze kuzynki dawno mnie przerosły.
Czerwony krzyż to dla mnie wciąż dobrze zarabiająca firma, która eksportuje ubrania do azjatyckich second-handów. 


..

Ten dzień jest jak ta moja dzisiejsza sałatka - niby dobra, ale jednak niewypał.
Niby coś wiem, ale nadal nic.
Czuję, że moja obrona będzie moją porażką.

cezar

Sałatka Cezar, niby taka prosta, a jednak nie.
Kurczak, który miał być grillowany, jest chrupiący niczym Lay'sy.
Grzanki nie takie, jakie miały być.
Wszystko nie tak.

wtorek, 18 września 2012

.

Są osoby, dla których nie znajduję czasu.
A powinnam.
Bo są tego zdecydowanie warte.

Są też z tego korzyści- np. wczoraj ten oto Pan (o tam, na zdjęciu) zabrał mnie na najlepsze burgery w mieście. (Wiem, co mówię. Nie jadam fast-foodów ani w sieciówkach, ani gdzieś indziej, ale lazurek był przepyszny!)

.

Jak to było?
Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana?
Taki ze mnie ryzyk fizyk, że postanowiłam wysłać CV. ;)

niedziela, 16 września 2012

one day

Jeden dzień może zmienić całe Twoje życie.
Jedna decyzja.
Jeden ruch.
One day (2011)

lazy sunday

brakuje mi kogoś, kto zorganizuje mi czas wolny.
jak kiedyś.
jedna wycieczka na tydzień.
na ogół- w ciemno.
to były dobre czasy.
albo zwyczajnie kogoś, kto chętnie spędzi czas na czymś innym, niż przesiadywaniu w kawiarni.
 

sobota, 15 września 2012

.

Trzy okazje.
Jedno ognisko.
Trochę ponad tuzin, może dwa, młodych, młodszych i trochę starszych ludzi.
Kiełbasy z ogniska, wino.
Śmieszne opowieści z ust kilku osób jednocześnie.
Miło. Mimo złowrogich chmur i mojej gafy. (Bo podobno kobietom w ciąży nie wręcza się wrzosu.)
 

piątek, 14 września 2012

.

Tak łatwo oceniać innych.
Patrzeć krytycznym okiem.
Wytykać błędy.
Tak trudno zacząć od siebie.
Mam wrażenie, że niektórzy nigdy tego nie zrozumieją.
Że nie należy patrzeć na innych, a na siebie.

czwartek, 13 września 2012

.

Czasem, pewne znajomości są jak wino.
Im starsze, tym lepsze.
Więcej szczerości, normalności, otwartości.

środa, 12 września 2012

.

Nawet nie pożegnałam lata, a tu już jesień za oknem.
Więc żegnam zdjęciem z lipca.

.

Spotkanie przy piwie.
Nie trzeba kolacji, kanapek czy chipsów.
Okazuje się, że nadal możliwe są spotkania i rozmowy, przy których nie liczy się cała otoczka.
Piwo w rękę, poduszka pod tyłek,a czas mija.

wtorek, 11 września 2012

poniedziałek, 10 września 2012

.

Ha! Sama sobie (spóźnione i zaległe) wakacje zorganizowałam.
Bilety za czwórkę (4zł!!!) w jedną stronę. (No dobra, do tego bagaż, więc z 8 zł robi się 180;))
Wprosiłam się do Norrköping.
Na tydzień.
Do chłopaka, którego ledwo znam.
I cieszę się cholernie! :)

.

Chyba naprawdę lubię czyścić łazienki.

niedziela, 9 września 2012

.

Relacje rodzinne to ciężka sprawa.
Zwłaszcza te na linii ja-bratowa.

.

Czasem się boję, że naprawdę zostanę starą panną.
Że tyle razy, głównie ze strachu, mówiłam nie, nie teraz, że los już mi nie ześle nikogo cudownego i będę sama.

sobota, 8 września 2012

.

Właściwie, ten wyjazd był tym, czego potrzebowałam od maja czy czerwca.

.

Ten wyjazd był naprawdę uzdrawiający.
Chyba takich chwil mi brakowało.
Beztroski.
Kilkugodzinnych przejażdżek rowerowych przez pola, łąki i lasy.
Bez celu.
Z jabłkami kradzionymi prosto z drzewa.
Bez zmartwień i niepotrzebnych myśli.

piątek, 7 września 2012

.

I nagle mam przed oczami ten obraz.
Ja, M. z ciążowym brzuchem i dwie inne.
Już nie mamy po naście lat.
Jesteśmy dorosłe.
I wciąż widzę to jak przez mgłę.
Jakbym to nie była ja.

.

Bralczyk jets moim nowym bogiem.
Choć na podium Lars-Gunnar.

poniedziałek, 3 września 2012

like

Lubię swój posprzątany, czyściutki pokój.
Niestety jest to, od kilku miesięcy, stan, który trwa parę godzin, co najwyżej parę dni.

.

Chciałabym kiedyś polecieć na Islandię.
Zresztą, jest dużo miejsc, które chciałabym zobaczyć.

niedziela, 2 września 2012

.

Do dupy te wakacje.
Najgorsze ever!

.

I nagle, znowu, okazuje się, że stoi się samotnie.
Jest się samym w swoich planach.
Najpierw jest chętnie, jasne, musimy to zrobić, tak, umówimy się.
A później wielkie nic.

sobota, 1 września 2012

trafiony

Swego czasu chodziłam częściej do teatru.
O dziwo zapamiętałam twarze.
Dzisiaj, oglądając serial, uświadomiłam sobie, że tę aktorkę widziałam.
Gra w teatrze, w którym bywam.