poniedziałek, 13 lutego 2012

jest stres, jest zabawa?

Układanie już samego sylabusa na najbliższe i te dalsze zajęcia z moją gromadą studentów to jeden wielki stres. Zajmie mi wieki ustalenie planu na 15 zajęć. Zupełnie nie wiem, jak mam przewidzieć, ile czasu co mi/ nam zajmie na pierwszych zajęciach, a co tu dopiero mówić o zajęciach szóstych lub dwunastych.
Cholerny stres. Aż mnie w żołądku ściska.

1 komentarz:

  1. Ha, my też wczoraj siedzieliśmy nad sylabusem i punktami ECTS fuuuuj

    OdpowiedzUsuń