wtorek, 20 września 2011

znalezione niekradzione

Jak byłam mała, zgarniałam z podłogi, półki, szafki każdy grosz. Bo znalezione niekradzione.
Wieki nie znalazłam niczego. Do któregoś pięknego dnia teraz w wakacje. Znalazłam 50 zł. Dużo nie dużo, zainwestowałam. Dopiero później ktoś mi powiedział, że powinnam była pomnażać majątek i kupić Lotka lub cuś. Zamiast niepewnej wygranej w lotka, mam te oto piękne kosmetyczki:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz