czwartek, 1 września 2011

smerfnie

Dzisiaj mija rocznica zdobycia przeze mnie prawka. Po stratowaniu krawężnika, zgubieniu kołpaka i parkowania w odległości 5 cm między innymi autami, zdobyłam prawo jazdy. 5 lat temu! Śmigam moim niebieskim pudełkiem po okolicy, ale dopiero wczoraj ruszyłam do Wielkiego Miasta. Babcia, gdyby się dowiedziała, odmawiałaby Zdrowaśki przez pół wieczoru. Dlatego nie wiedziała. Cel wyprawy: SMERFY! :)

51 zaoferowało nam seans o 20 w wersji 3D. :) Z Nachos w jednej ręce i Colą w drugiej. Milion kalorii i kupa śmiechu. Zabawnie, lekko, odprężająco, ale nie odmóżdżająco. :)

W H&Mowym raju łupem padło to oto cudeńko. Najsmerfniejsze ze smerfnych! :)

tył z guziczkami 
Reasumując- smerfna wyprawa! :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz