Filo* ma nowe ulubione miejsce do spania (zaraz po moim łóżku) - krzesło w kuchni. Bo krzesła w kuchni mają mięciutkie poduszki. Bo nikt jej nie drażni, bo nikt się do niej nie przytula. I krzesło stoi idealnie- w każdej chwili może się z niego zwlec, by szybko znaleźć się na parapecie w kuchni lub w moim pokoju - w zależności od tego, gdzie lepiej słychać odgłosy z podwórka.
* Filo = Filut, Filutek, Filuś. Kotka. Na przekór imieniu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz