wtorek, 18 września 2012

.

Są osoby, dla których nie znajduję czasu.
A powinnam.
Bo są tego zdecydowanie warte.

Są też z tego korzyści- np. wczoraj ten oto Pan (o tam, na zdjęciu) zabrał mnie na najlepsze burgery w mieście. (Wiem, co mówię. Nie jadam fast-foodów ani w sieciówkach, ani gdzieś indziej, ale lazurek był przepyszny!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz