środa, 19 września 2012

.

Porządki w szafie.
Wyzbyłam się 2/3 t-shirtów, topów, koszul, koszulek.
Myślałam, że ograniczę ich ilość do 50.
Nie zmieściłam się.
Zostało ponad 60 w szafie i cała masa na krześle w kolejce do prasowania.
Ale i tak jakoś mi lżej.
Zostaje pytanie - co z tą spakowaną resztą ubrań?
Allegro odpada. Dość nieopłacalne.
W rodzinie nikogo moich rozmiarów nie ma - wszystkie młodsze kuzynki dawno mnie przerosły.
Czerwony krzyż to dla mnie wciąż dobrze zarabiająca firma, która eksportuje ubrania do azjatyckich second-handów. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz