poniedziałek, 14 listopada 2011

like/dislike

Lubię przybywać wśród ludzi, którzy mnie czegoś uczą, którzy mimochodem dzielą się posiadaną wiedzą -od picia kawy (podobno jeden kubek nic nie daje, energia spada i powraca ze zdwojoną siłą przy drugim kubku), po znaczenie słów (garota to taka linka do duszenia ofiar). Lubię osoby inteligentne, ironiczne, zdystansowane. Zaszczyt i przyjemność otaczać się takimi. M.in. dlatego lubię J. Bo ma wiedzę. A wiedzy ludziom zawsze zazdroszczę. 

Lubię też Ptasie Radio.To zadziwiające, że np podczas moich 10miesięcy w Szwecji unikałam chodzenia do tych samych miejsc, szukałam  (wolnych miejsc) w miejscach nowych, w których mnie nie było.W WielkimMieście chodzę do zaledwie kilku miejsc- Sorella, Ptasie, Gołębnik. Nie chodzę tam często, sporadycznie. I mimo tego ląduję zawsze tam. Ostatnio po latach (ostatni raz w liceum,na I roku studiów?) byłam w Cacao.Powinnam urozmaicać sobie życie. Ale może trochę przyzwyczaiłam się do rutyny, tej z Siepaczowa - z dokładnie dwiema kawiarniami? (Nowa zasada- nigdy dwa x w tyg pod Aniołami). 

Chyba polubiłam obcasy. Nie czuję tych 9cm, a czuję się zdecydowanie pewniej i bardziej kobieco- nawet przy stroju pt na lumpa= sweter brata i rurki i szal (czy ta choroba pt szal-musi-być kiedyś mi minie?). 

Chyba polubię sukienki.Przestałam czuć się w nich niewygodnie. Może nawet nie wiedziałam,że mogą być wygodne, bo jeszcze w ubiegłym roku niewiele ich posiadałam?

Chyba polubię operę. Nie polubię wystąpień solo, ale te grupowe podobają mi się.Muzyka na żywo, śpiew na żywo. Robią wrażenie. Jak to Lady. Ciekawe,czy grudniowy balet wypali. No i za teatrem tęsknię. (Chociaż myślę sobie, że nic nie pobije styczniowego Mięsa, grudniowego? O tym tutaj: Mięso, Mięso.)

Czas na mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz