Jedyną przeze mnie uznawalną formą sportu są: spacery + rower. Ewentualnie jogging, ale raczej rzadko i w przypływach Bóg wie czego. Nie żebym spacerowała jakoś często.. Za to rowerem jeździłam ostatni raz minimum rok temu. Spacery są ok. Wczorajszy też był ok. Długi niesamowicie. Mimo że między osiedlami i domami, to przyjemny- trasa długa i mi nieznana. Wzięłam aparat- uwieczniłam ślimaka. Zrobiłam kilka zdjęć, ale okazało się, że wyszły zamazane..Trochę pokombinowałam i jest wyraźny ślimak :)
| | |
Pan Ślimak w przybliżeniu | | | | |
|
| |
Jego trasa |
 |
Mućki na łące |
Widzę, że miałaś udany dzień :)
OdpowiedzUsuńSpacer w takim wyjątkowym towarzystwie,Pana Ślimaka, to przecież czysta przyjemność :)
Opowiedział Tobie jakąś historyjkę? :)