wtorek, 31 lipca 2012

M&M

Jezu, ale miły dzień!
Po kilku miesiącach odwiedziłam koleżankę w końcu w  jej mini gniazdku po tym, jak się przeprowadziła zaraz po ślubie.(Bo widziałyśmy się w ubiegłym tygodniu ;) )
Jak przytulnie.
I jakie pyszne jedzenie. Naprawdę nieźle gotuje i piecze ta M.
I ten sorbet! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz