Chyba pierwszy raz od wieków pójdę spać o przyzwoitej porze w środę, tak żeby w czwartek czyli jutro być przytomną dłużej niż do 13-14..
Bo na ogół chodzę spać kolo północy i okazuje się, że 3 czy 4 godziny snu to za mało. Trzymam się świetnie do zajęć (a i to nie zawsze wychodzi), a później dogorywam i często zamiast iść spać już np o 19 to przetrzymuję samą siebie do 22 czy 23. Niepotrzebnie.
A dzisiaj zapowiada się, że pójdę spać może nawet przed północą. Szansa na 5 godz snu. I na to, że jutro będę funkcjonować i żyć. :)
Udało się Tobie spać 5 godzin? :) Wierzę, że tak! Miłego dnia Piękna ;*
OdpowiedzUsuńoczywiście, że nie. w środku snu, czyli po 2 w ncy dostałam całą serię smsów, dokładnie 9, które rozbudziły mnie na chwilę. a spałam standardowo mniej niż 5 godz. ale nadal żyję i funkcjonuję.
Usuń:) sen Kocham to;p
OdpowiedzUsuń