sobota, 28 kwietnia 2012

2w1 czyli o poparzeniu

Wpadam dopiero po 14 na pomysł, że co prawda nie mam internetu na podwórku za domem, ale za to na balkonie przed domem już owszem. Więc wzięłam krzesło i laptopa, przywdziałam szorty, koszulkę podwinęłam tak,żeby zasłaniała co ma przed ciekawskimi sąsiadami,a le odkrywała na tyle dużo, żebym trochę się opaliła. Pisanie pracy i opalanie zakończyło się poparzeniem. I nie chodzi o oparzenie słoneczne. Skądże. Mam za to czerwone plamy na udzie od trzymania laptopa bezpośrednio na nogach. Opłaciło się - mgr liczy 7 str, a ja się trochę opaliłam.

1 komentarz: