sobota, 10 września 2011

co to była za noc!

Brodka nawet zza krat brzmi dobrze, a nawet świetnie. Charyzmą zaraża niczym śmiechem. Przeudany koncert.
A Pan, któremu tak bardzo spodobały się moje czerwone spodnie i któremu filmowo napisałam nr tel na ramieniu, mam nadzieję, że się odezwie. Nie mogę przestać myśleć, kim on jest. Fajne uczucie.

Droga do domu minęła szybko i przyjemnie. Brodka może nas do chórku wziąć, a chłopaki muszą przestać jeździć z tymi mapami.

Ale to był udany wieczór i noc! :))

1 komentarz: