Przecież moich letnich ubrań nie zdążyłam wynosić, żadnej sukienki nie miałam ubranej. I wakacji jako takich nie miałam. Kilka razy piwo na powietrzu, grille dwa i tyle.. Nie opalałam się, nie leżałam plackiem na plaży, nie widziałam morza.
Ale z drugiej strony mam tyle wspomnień ze Szwecji. Tyle letnich chwil i dni. Parę zdjec. A co! Patrzcie i zazdrośćcie :D
Vrångö pewngo majowego dnia: Slottsskogen na poczatku czerwca:
Styrsö & Donsö:
Tada! Tada tada!
Wieki trwa ładowanie moich zdjęć, wiec sobie odpuszczenie zarywanie nocy tylko po to, by dzielić się setkami zdjęć z nieliczną garstką czytających i odwiedzających, o ile tacy są...
Ja zagladam i rozpoznaje to i owo :) szczegolnie tego bezrogiego jeszcze rogacza rozleniwonego ...
OdpowiedzUsuńo proszę ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam i zachęcam do zaglądania. moje beztroskie 10 miesięcy w gbg dobiegły końca, więc zdjęć bezrogich będzie niewiele, ale wspominać pewnie od czasu do czasu będę :)